wtorek, 12 lutego 2013

.

Sponiewierało mnie. Sponiewierało duszę, ciało. Żywą wstęgą przeszyło zmieniając anatomię w anielski byt. Uskrzydliwszy wzniosło w górę cichych westchnień. Przymknęło powieki. Rozpędziło w nicość bezpieczny chłód. Zniekształciło normy uznane... by namalować szczęście błękitnymi mgławicami. Na moment, chwilek parę wzniecić wyobraźni najwstydliwsze zakamarki, by jednym zdaniem rozpędzić wszelakie zamiary. Szkwałem wywrócić okręty z resztkami jeszcze pozytywnych myśli, nowymi skarbami nadziei. Podziękować.


"Niekiedy komety pojawiają się niepostrzeżenie w centrum układu planetarnego i zderzają się z innymi ciałami. Komety okresowe stale tracą materię podczas każdego przelotu w pobliżu gwiazdy, co prowadzi do ich powolnego niszczenia. Kometa, która zanadto zbliży się do gwiazdy lub planety gazowej, może zostać rozerwana na wiele mniejszych ciał, tworzących formację obiektów mknących z ogromną prędkością. Na swoim torze komety pozostawiają drobiny materii."