środa, 9 maja 2012

wonderful world.

Coś się zrodziło. Jakby odnowił się ten gram energii wewnątrz. Na powrót potrafię się uśmiechać, mknąć w miejsca gdzie niesie mnie wiatr. Podziwiać każdy promień słońca. Wdychać zieleń i obserwować skrzenia piękna, dostrzegalne wszędzie. Nie pytam co przyniesie dziś, bo po co wiedzieć? Każdy element jest zagadką, którą chcę poznać... jednak wszystko w swoim czasie; byle najprędzej. Życie to najpiękniejsza forma istnienia, wystarczy odpowiednio nim kierować. Te kontrasty... świata jaki był dla mnie [przeze mnie odbierany], a jest dziś- pomagają tylko pojąć, że nie muszę rozumieć. Wystarczy świadomość niepowtarzalności. 
Poznaję świat uczuciami. Tak go maluję i spisuję. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz